Usiadłam gwałtownie. Miałam dość tej Barbie. Przyszła jakby nigdy nic i
zaczęła mi przeszkadzać. A teraz patrzyła na mnie z ironicznym
uśmiechem. Niech mnie sobie uważa za idiotkę, taka jestem. Raczej mało
towarzyska. A zwłaszcza jak chce ćwiczyć. Ja tak mam, że albo od razu
kogoś polubię, albo od razu kogoś nie polubię.
- Słyszałaś, że możemy sobie wybrać pokoje? - przerwał mi głos dziewczyny.
- Słyszałam - odparłam oschle.
<Megan? Moja wena pojechała na Hawaje *-*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie spamować w komach... i to chyba tyle.